RZECZPOSPOLITA 21.12.2001

Strasburg Odmowa przez polskie sądy rejestracji Związku Ludności Narodowości Śląskiej nie naruszyła prawa

Stowarzyszeniu zabrakło woli kompromisu

  •  

     

    Odmawiając rejestracji stowarzyszenia Związek Ludności Narodowości Śląskiej Polska nie naruszyła europejskiej konwencji - jednogłośnie orzekł wczoraj Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

    Sprawa rejestracji stowarzyszenia zaczęła się w grudniu 1996 r., przeszła wszystkie instancje sądowe (patrz kalendarium) i w czerwcu 1998 r. dotarła do Strasburga.

    Członkowie komitetu założycielskiego zarzucili, że sądy polskie, odmawiając zarejestrowania ich stowarzyszenia, naruszyły prawo do wolności zrzeszania się (art. 11 konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności).

    Po uznaniu formalnej dopuszczalności skargi Trybunał przeszedł do merytorycznego badania zarzutów, a wczoraj wydał wyrok.

    Przypomniał w nim, że prawo polskie nie definiuje pojęcia "mniejszość narodowa". W naszym systemie nie ma także procedury formalnego uznawania mniejszości. Terminem tym posługuje się natomiast ordynacja wyborcza, która przewiduje preferencje dla "zarejestrowanych stowarzyszeń mniejszości narodowych". W rezultacie grupy etniczne pretendujące do miana mniejszości narodowej, które nie zostały uznane na mocy dwustronnych umów podpisanych przez Polskę (mamy takie umowy np. z Niemcami, Litwą, Słowacją, Czechami - dopisek redakcji), mogą uzyskać pośrednie uznanie w procedurze rejestracji stowarzyszenia.

    Trybunał stwierdził, że jeżeli prawdą jest, iż celem skarżących była wyłącznie realizacja prawa do stowarzyszania, a nie korzystanie z przywilejów przewidzianych dla mniejszości, to z łatwością mogli usunąć ze statutu związku zapisy budzące wątpliwości i uzyskać jego rejestrację. Jednak ich niechęć do wprowadzenia zmian w statucie stwarza, zdaniem Trybunału, wrażenie, że w przyszłości członkowie stowarzyszenia mogliby - poza deklarowaną w statucie działalnością - aspirować do uczestnictwa w wyborach.

    Trybunał stwierdził też, że poszanowanie zasad pluralizmu i demokracji wymaga tak od jednostek, jak i grup pewnych kompromisów. "Musimy być czasami przygotowani na ograniczenia naszych wolności w imię większej stabilności państwa jako całości". W jego ocenie prawda ta jest szczególnie istotna w odniesieniu do systemu wyborczego, który ma pierwszorzędne znaczenie dla każdego demokratycznego państwa. W konsekwencji działania państwa zmierzające do ochrony systemu wyborczego były zasadne.

    Renata Kowalska

     

    KALENDARIUM

     

     

  • grudzień 1996 - zebranie 109 członków założycieli stowarzyszenia, złożenie w Sądzie Wojewódzkim w Katowicach wniosku o rejestrację Związku Ludności Narodowości Śląskiej

     

  • maj 1997 - zgodnie z prawem o stowarzyszeniach odpis wniosku przedstawiono wojewodzie. Kwestionuje on § 30 statutu, w którym mówi się, że ZLNŚ jest organizacją śląskiej mniejszości narodowej. Polemika między wojewodą a komitetem założycielskim w tej kwestii. Wojewoda odmawia pozytywnego zaopiniowania wniosku

     

  • czerwiec 1997 - Sąd Wojewódzki w Katowicach zezwala na rejestrację ZLNŚ, mimo braku zgody wojewody. Cele statutowe związku są, zdaniem sądu, zgodne z prawem o stowarzyszeniach. Sąd uchyla się od rozstrzygania kwestii, czy istnieje narodowość śląska

     

  • lipiec 1997 - wojewoda katowicki Eugeniusz Ciszak składa odwołanie od orzeczenia SW. Wskazuje, że celem ZLNŚ będzie skorzystanie z przywilejów, jakie daje ordynacja wyborcza mniejszościom narodowym (zwolnienie z 5 lub 7 proc. progu)

     

  • wrzesień 1997 - Sąd Apelacyjny zmienia postanowienie SW. Oddala wniosek o zarejestrowanie ZLNŚ. SA uzasadnia, że Ślązacy nie mogą być postrzegani jako mniejszość narodowa, lecz jedynie jako grupa etniczna

     

  • październik 1997 - w kasacji do Sądu Najwyższego założyciele ZLNŚ zarzucają wyrokowi SA błędną interpretację prawa o stowarzyszeniach

     

  • marzec 1998 - SN odrzuca oddala wniosek o kasację i utrzymuje w mocy orzeczenie SA. Potwierdza jego ocenę, że rejestracja organizacji "śląskiej mniejszości narodowej" naruszałaby prawo, gdyż nie istniejąca "mniejszość narodowa" korzystałaby z przywilejów przysługujących mniejszościom narodowym

     

  • czerwiec 1998 - skarga do (istniejącej wówczas) Europejskiej Komisji Praw Człowieka. Komitet Założycielski ZLNŚ uważa, że Polska naruszyła prawo do swobodnego zrzeszania się zagwarantowane w art. 11 konwencji

     

  • maj 2001 - Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu przeprowadza rozprawę poprzedzającą wydanie decyzji o dopuszczalności skargi

     

  • grudzień 2001 - wyrok: Polska nie naruszyła konwencji

     

    KOMENTARZ

    Narodowość obroniona

     

    Czy wyrok strasburskiego Trybunału Praw Człowieka, przyznający rację organom państwa polskiego, które odmówiły rejestracji Związkowi Ludności Narodowości Śląskiej, ogranicza jednostkom swobodę samookreślania się narodowego? Na szczęście nie. Kto pragnie, może uważać, że jest narodowości śląskiej.

    Materia to delikatna, w dziejach narody powstawały, zanikały, procesom narodotwórczym lepiej nie przeszkadzać, chociaż - jak poucza historia - nigdy nie przebiegały one gładko, bez wyrzeczeń i ofiar. Publiczne uznanie narodowości (a także na przykład wyznania religijnego) zawsze trzeba było sobie wywalczyć; sąd rejestracyjny nie jest właściwym polem takiej bitwy. Naród nie zaistnieje tylko dlatego, że funkcjonariusz publiczny przystawi pieczątkę na zaświadczeniu.

    Wyrok strasburski nie uchybił więc prawom człowieka, a wziął w obronę narodowość; jako pojęcie i jako byt społeczny, z którym wiążą się pozytywne wartości i szlachetne emocje, ale w którym może też tkwić także niebezpieczny potencjał agresywnego szowinizmu.

    Być może w przyszłości zaistnieje naród śląski. Ci, którzy się do takiej przynależności już dziś poczuwają, mogą się uznać za "komitet założycielski" takiej przyszłej zbiorowości i na jej rzecz działać, ale na razie ona realnie nie istnieje.

    Andrzej Kaczyński

  • PROF. KRZYSZTOF DRZEWICKI, PEłNOMOCNIK RZĄDU PRZED TRYBUNAŁEM

    W celu uniknięcia podobnych skarg w przyszłości niezbędne wydaje się uchwalenie ustawy o mniejszościach narodowych. Projekt takiej ustawy istnieje od dawna. W poprzedniej kadencji Sejmu zyskał nawet konsensus wszystkich klubów, lecz parlament nie zdążył ustawy uchwalić.

    ************************************

    www.gazeta.pl

    Trybunał Praw Człowieka: Ślązacy przegrali w Strasburgu

    (PAP) (20-12-01 11:42)

    20.12.Strasburg - Polskie sądy nie naruszyły praw człowieka odmawiając rejestracji stowarzyszenia pod nazwą "Związek Ludności Narodowości Śląskiej" - orzekł w ogłoszonym w czwartek wyroku Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.  Członkowie komitetu założycielskiego stowarzyszenia skarżyli Polskę o złamanie art. 11 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, gwarantującego wolność stowarzyszania się.(PAP)
     

    Strasburg o Ślązakach


    Polskie sądy nie naruszyły praw człowieka odmawiając rejestracji stowarzyszenia pod nazwą "Związek Ludności Narodowości Śląskiej" - orzekł w czwartek wyroku Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

    Była to pierwsza sprawa dotycząca pojęcia "mniejszość narodowa", jaką w swojej historii rozpatrzył Trybunał. Nie rozstrzygnął, czy Ślązacy są mniejszością czy nie. Przyznał, że polskie władze miały prawo podejrzewać, że rejestracja "związku narodowości śląskiej" ma w rzeczywistości na celu umożliwienie Związkowi skorzystania z preferencji wynikających z ordynacji wyborczej do parlamentu. - Władze polskie działały w sposób rozsądny. Pluralizm i demokracja wymagają godzenia interesów państwa z interesem jednostek i grup, które muszą czasem ograniczyć swoje prawa i wolności, szczególnie, gdy w grę wchodzi stabilność państwa jako całości, w tym jego demokratycznego systemu wyborczego - stwierdził w wyroku Trybunał. Podkreślił, że gdyby związkowi zależało przede wszystkim - jak zadeklarował w statucie - na podtrzymywaniu kultury i języka Ślązaków - to żeby nie mieć problemów z zarejestrowaniem mogli po prostu wyrzucić ze statutu sformułowania "organizacja narodowa" i "mniejszość". Dzięki temu nie byłoby podejrzeń o manipulację prawem wyborczym.

    Przypomnijmy: związek zarejestrowano w czerwcu '98. Zgodnie z deklaracją założycieli (ok. 100 osób) powstał, by "rozbudzić i ugruntować świadomość narodową Ślązaków oraz zachować kulturę śląską". Według Jerzego Gorzelika, inicjatora Związku i pracownika naukowego Uniwersytetu Śląskiego do narodowości śląskiej przyznaje się 20 proc. mieszkańców woj. śląskiego.

    Od postanowienia o rejestracji odwołał się ówczesny wojewoda katowicki. Sąd apelacyjny, a następnie Sąd Najwyższy odmówił rejestracji Związku, bo - jak stwierdził - narodowość śląska nie istnieje. Założyciele Związku poskarżyli się do Strasburga. Argumentowali, że sąd nie miał prawa oceniać, czy narodowość śląska istnieje, czy nie, bo nie ma przepisów, które mu na to pozwalają. Mógł jedynie sprawdzić, czy statut związku jest zgodny z prawem, więc przekraczając swoje uprawnienia - sądu rejestrowego - naruszył art. 11 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który gwarantuje swobodę zrzeszania się. Podczas rozprawy przed Trybunałem w Strasburgu dowodzili też, że skoro czują się Ślązakami, mają odrębny język, kulturę i czują się wspólnotą - to znaczy, że są mniejszością narodową.

    - Z wyrokami Trybunału zgadzać się trzeba, ale dla nas być albo nie być narodu to tylko kwestia samookreślenia, a nie interpretacji prawniczej - powiedział nam jeden z inicjatorów powołania Związku Krzysztof Kluczniok. - Przegraliśmy tylko bitwę, ale żaden wyrok nie jest w stanie unicestwić narodu. Podczas przyszłorocznego powszechnego spisu ludności będziemy wpisywać w rubryce narodowość "Ślązak" - powiedział nam Jerzy Gorzelik, rzecznik Ruchu Autonomii Śląska.

     

    jk, es (20-12-01 17:33)

     

    www.wprost.pl

    Trybunał: Ślązacy to nie osobny naród 11:43 20-12-2001
     
    Polskie sądy nie naruszyły praw człowieka odmawiając rejestracji stowarzyszenia pod nazwą "Związek Ludności Narodowości Śląskiej" - orzekł Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.
    Członkowie komitetu założycielskiego stowarzyszenia skarżyli Polskę o złamanie art. 11 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, gwarantującego wolność stowarzyszania się.
    Polski sąd nie chciał zarejestrować stowarzyszenie pod tą nazwą, wykazując, że Ślazacy to nie osobna narodowość. Gdyby uznał racje stowarzyszenia, mogłoby się ono domagać przywilejów zawarowanych w polskim prawie dla mniejszości, a więc dotacji z budżetu oraz obniżenia progu głosów potrzebnych do wprowadzenia posła organizacji do parlamentu.
    les, pap