Każdego dnia, niezależnie od pory roku, tysiące Polaków
przekraczają granicę w Cieszynie, przechodząc przez most na granicznej Olzie, by
po czeskiej stronie dokonać zakupów, szczególnie alkoholu, i powrócić w różne
części Polski. Wielu szokuje powszechna znajomość języka polskiego, choć jego
odmiana ma postać gwary. Czasem padają pytania, skąd tu tyle Polaków, a potem
następuje zdumienie, bo okazuje się, że to rodacy, żyjący tu od urodzenia, tyle
tylko, że przyszło im żyć w Republice Czeskiej, a wcześniej w Czechosłowacji, bo
tak niegdyś zdecydowali politycy.
"Zaolzie, nazwa stosowana od lat 20. XX w. w polskim piśmiennictwie politycznym
na określenie leżącej na zachód od Olzy części Śląska Cieszyńskiego, która po
1918 znalazła się w granicach Czechosłowacji, lecz była zamieszkana przez
znaczny (w części gmin dominujący) odsetek ludności polskiej". Tak podaje Nowa
Encyklopedia Powszechna PWN, opisując dalej historię tego skrawka ziemi.
Encyklopedie wydane w czasach socjalizmu takiego hasła nie posiadają w ogóle.
Już na wiele lat przed wybuchem pierwszej wojny światowej polskie i czeskie
środowiska opiniotwórcze nad Olzą, a także w Warszawie i Pradze, wyrażały na
temat sprawy cieszyńskiej wzajemnie wykluczające się poglądy. Dla Polaków
etnicznie polski charakter większości obszaru dawnego Księstwa Cieszyńskiego
nigdy nie ulegał wątpliwości, stąd plany przyłączenia terenów polskich do
Galicji były przedmiotem rozważań krakowskich i lwowskich działaczy. Natomiast
Czesi, obstając twardo przy zasadzie historycznej, głosili chęć "przywrócenia
Śląska Koronie św. Wacława". Jeszcze przed zakończeniem wojny racje polityczne
do objęcia władzy na Śląsku Cieszyńskim zgłosili Polacy, tworząc Radę Narodową
Księstwa Cieszyńskiego. 5 listopada 1918 Rada podpisała tymczasowe porozumienie
graniczne z jej czeskim odpowiednikiem "Zemskżm nįrodnķm vżborem", zgodne z
realnym ówcześnie układem sił politycznych i etnicznych. Porozumienia nie uznał
rząd w Pradze. Ludność polska w sposób żywiołowy i spontaniczny wyrażała
poparcie dla Rady Narodowej. Podobne akcje, choć o znacznie mniejszym zasięgu,
organizowała ludność czeska zamieszkująca zachodnie i północne części Śląska
Cieszyńskiego, opowiadając się za przyłączeniem tych ziem do Czechosłowacji.
Strona czeska nie mogła pogodzić się z faktem, że jej dążenia nie zyskiwały
aprobaty ze strony większości mieszkańców, którzy stanowczo opowiadali się za
Polską. A przecież w tym czasie na spornym terenie według spisu ludności z roku
1910 mieszkało 124 tys. Polaków, 33 tys. Czechów i 22 tys. Niemców. Niestety,
już od grudnia 1918 trwała koncentracja sił wojskowych, a w styczniu wojska
czeskie zajęły cały obszar dawnego Księstwa Cieszyńskiego aż po Wisłę. Na
początku lutego 1919 roku w Paryżu parafowano porozumienie o wytyczeniu nowej
linii granicznej dzielącej sporny obszar do czasu przeprowadzenia plebiscytu.
28 lipca 1920 roku w Spa Rada Ambasadorów przesądziła o zakończeniu trwającego
wiele miesięcy polsko-czechosłowackiego sporu o Śląsk Cieszyński, wyznaczając
bez plebiscytu granicę na rzece Olzie. Wyrok był szokujący. Rzeka Olza
przecinała na pół rdzennie polskie obszary etniczne, zostawiając po stronie
czeskiej gminy o niespotykanym na innych polskich kresach tak dużym procencie
ludności polskojęzycznej. W Czechosłowacji zostało ponad 100 tysięcy Polaków.
Argument historyczny, który strona czeska wysuwała jako najważniejszy, okazał
się mieć nad Olzą uwarunkowania gospodarcze. Strona czeska zyskała kolej (linia
kolejowa z Bogumina do Koszyc) i węgiel (kopalnie Zagłębia
Ostrawsko-Karwińskiego), a strona polska utraciła najlepszą część swojej
regionalnej społeczności, bowiem tak się złożyło, że po stronie czechosłowackiej
pozostało centrum polskiego życia narodowego całego dawnego Śląska Austriackiego.
Jedną z form protestu przeciwko wyrokowi z 28 lipca był masowy wyjazd z Zaolzia,
jak zaczęto nazywać utraconą na rzecz Czechosłowacji część powiatu cieszyńskiego
i powiatu frysztackiego, Polaków zaangażowanych politycznie i polskiej
inteligencji. Przed trudnym wyborem stanęli Polacy związani zawodowo z jedną, a
rodzinnie z drugą częścią podzielonego obszaru. Nowe władze ukrycie lub jawnie
dążyły do likwidacji "polskiego problemu".
Mimo represji, nacisków politycznych i ekonomicznych, polski potencjał
intelektualny i gospodarczy na terenie Czechosłowacji poszerzał swoje kręgi.
Polacy stali się znaczącą siłą ekonomiczną - posiadali budowane olbrzymim
wysiłkiem społecznym majątki oraz kulturalną - zakładali liczne organizacje
kulturalno-społeczne, czasopisma, chóry, szkoły, organizacje sportowe.
30 września 1938 roku rząd polski wystosował do Pragi ultimatum domagające się
oddania Zaolzia, które władze praskie uznały. 2 października wojska polskie
wkroczyły na Zaolzie entuzjastycznie witane przez miejscową polską ludność. W
okresie okupacji niemieckiej Zaolzie wcielono do Rzeszy, a po wyzwoleniu w 1945
roku przywrócono granicę sprzed 1 października 1938 roku, wbrew polskim
staraniom o zachowanie Zaolzia w granicach Polski.