Opole/Oppeln


Dwujęzyczne nazwy miejscowości i ulic, język niemiecki nie tylko w szkole, ale i w urzędach - takie prawa otrzyma mniejszość niemiecka, jeśli wejdzie w życie omawiana w piątek w Sejmie ustawa.

Mniejszościom gwarantuje ona prawo do zrzeszania, kultywowania tradycji, swobodę używania języka ojczystego.

- Potrzebujemy jej, ponieważ nie do końca uregulowane są choćby sprawy oświaty i kultury. Ustawa gwarantuje nam mecenat państwa, nie pozostawia nas z tym samych - mówi Helmut Paździor, poseł Mniejszości Niemieckiej.

Nie ukrywa, że mniejszość czeka na możliwość używania na terenie przez nią zamieszkiwanym dwujęzycznych nazw ulic i miejscowości. - Na Opolszczyźnie będzie to przyjęte pozytywnie. Nie chcemy bowiem niemieckich nazw z okresu nazizmu. To będą nazwy historyczne, tradycyjne - przekonuje.

Podwójną nazwę miałyby mieć miejscowości, w których mniejszość np. wygrywa wybory samorządowe. I tak przy tablicy z nazwą Popielów pojawiłaby się także Poppelau, a obok Strzelce Opolskie - Gross Strehlitz, zaś przy nazwie Krapkowice - Krappitz.

Prace nad ustawą trwają od ponad dziesięciu lat. Pierwszy raz pod obrady Sejmu - ten sam projekt, który omawiano w piątek - trafił w 1999 roku. Wtedy posłowie mimo protestów ROP, KPN i PSL skierowali ją do dalszych prac w komisjach.

Wczoraj w Sejmie poseł Jerzy Szteliga z SLD, który w komisji mniejszości narodowych i etnicznych jest już trzecią kadencję przekonywał posłów, że w założeniach mówi ona o równości i wolności polskich obywateli, że ma charakter symboliczny, że będzie wizytówką Polski wchodzącej do Europy.

Tymczasem także opolski poseł, Jerzy Czerwiński z LPR przestrzegał: - Teraz w Polsce nie ma konfliktów na tle etnicznym. Po co więc te konflikty wywoływać, oferując mniejszościom dodatkowe przywileje? - pytał.

Większość klubów opowiedziała się za przesłaniem projektu ustawy do sejmowych komisji. Tylko PiS i LPR były za odrzuceniem projektu: zarzuciły mu brak oszacowania kosztów, tworzenie zbędnego, nowego organu administracji i ustanawianie dla mniejszości w Polsce szczególnych przywilejów, których nie mają mniejszości polskie za granicą.

Paździor ma wątpliwości, czy prace nad ustawą zakończą się w tym roku. - A im więcej posłów będzie w komisji, tym dłuższa droga legislacyjna, bo każdy będzie musiał swoje trzy grosze dorzucić - mówi. - Koalicja też jest podzielona, bo część PSL ustawie jest przeciwna - dodaje.

Przypomnijmy, że mniejszość ma zapisane prawa w Konstytucji, zaś w maju 2000 roku Sejm ratyfikował ramową konwencję o ochronie mniejszości narodowych. Ustawa zdaniem wnioskodawców ma precyzować, jak realizować prawa mniejszości w Polsce.


Projekt ustawy mówi:

Za mniejszość narodową może być uznana grupa obywateli Polski o odrębnym pochodzeniu, tradycyjnie zamieszkała na terytorium RP, pozostająca w mniejszości w stosunku do reszty obywateli, charakteryzująca się dążeniem do zachowania swojego języka, obyczajów, tradycji, kultury, religii lub świadomości narodowej.

M.in. gwarantuje:

- zachowanie i rozwój swojej kultury i tożsamości narodowej lub etnicznej

- wolność sumienia, wyrażania przekonań, myśli, wyznawania i praktykowania swojej religii

- wolność zgromadzeń i swobody zrzeszania się

- dostęp do informacji w języku ojczystym

- swobodę używania języka ojczystego

- prawo do używania własnego imienia i nazwiska w brzmieniu języka ojczystego

- prawo do zamieszczania w języku ojczystym informacji o charakterze prywatnym

- możliwość uczenia się języka ojczystego w języku ojczystym

Języki ojczyste osób należących do mniejszości narodowych mogą być używane jako języki pomocnicze. W gminach zamieszkałych tradycyjnie lub w znaczącej ilości przez osoby należące do mniejszości narodowej język ojczysty danej

mniejszości narodowej może być używany w organach władzy publicznej jako język pomocniczy.

Na terenach zamieszkałych tradycyjnie lub w znaczącej ilości przez osoby należące do mniejszości narodowych nazwy miejscowości, ulic oraz mających w nich siedzibę organów władzy publicznej mogą być określane także w językach ojczystych tych mniejszości narodowych.


 

Joanna Pszon (15-02-02 19:38)

 

Zrodlo: www.gazeta.pl