Rzeczpospolita 01.10.2001  zrodlo

RAŚ zaprasza lidera opolskich Niemców

Władze Ruchu Autonomii Śląska w najbliższym czasie zaproszą liderów opolskiej Mniejszości Niemieckiej do rozmów w sprawie ewentualnej współpracy, zapowiedzieli na niedzielnym spotkaniu w Jemielnicy członkowie zarządu Ruchu Autonomii Śląska. - Wyniki wyborów dowodzą, że w śląskim bez współpracy z innym ugrupowaniem MN nie jest w stanie zaistnieć na szczeblu regionalnym. Taka współpraca w Śląskiem pomiędzy Niemcami a RAŚ jest już faktem. Także w opolskim wzrost liczby osób, które są zainteresowane naszym ruchem wzrasta w sposób będący dla nas miłym zaskoczeniem. W rejonie Głogówka, Olesna i Kotorza zgłaszają się do nas ludzie młodzi, związani często z mniejszością. Jeszcze w tym roku planujemy utworzenie pierwszego koła RAŚ na terenie Opolszczyzny. Chcemy zaprosić imiennie pana posła Henryka Krolla do rozmów na temat perspektyw Górnego Śląska i możliwości naszej współpracy, powiedział członek zarządu RAŚ Jerzy Gorzelik.

Zdaniem Gorzelika radykalny spadek poparcia ze strony elektoratu dla opolskiej listy MN jest wyraźnym sygnałem o potrzebie poszukiwania nowych form działania atrakcyjnych dla większej ilości wyborców. - Myślę, że coraz większa liczba mieszkańców opolskiego rozumie, że małe i słabe województwo nie daje szans na zaspokojenie ich potrzeb. Taką szansę daje powstanie silnego Górnego Śląska - być może ze stolicą w Opolu. Wiem, że niektórzy straszą nami Ślązaków, mówiąc że jesteśmy koniem trojańskim, który ma rozbić Mniejszość Niemiecką. To bzdura. Można być Ślązakiem i należeć zarówno do nas jak i MN. Prawdziwym zagrożeniem jest możliwość rozmycia Ślązaków niezależnie od ich opcji narodowościowej. Niestety, ci którzy dla obrony swoich partykularnych interesów opowiadają się za rozbitym Śląskiem, tak naprawdę działają na rzecz silnej centrali i wbrew interesom większości mieszkańców regionu, uważa Gorzelik.

Obecni na spotkaniu działacze opolskiej mniejszości niemieckiej o propozycji współpracy z autonomistami wyrażali się z wyjątkową ostrożnością. - Nasi ludzie boją się słowa autonomia, choć ich poglądy są zbieżne z tym, co głosi RAŚ. To prawda, że opolscy Niemcy stracili dużo głosów, ale znając nasze kierownictwo nie sądzę, że coś się zmieni. Najlepszym na to dowodem jest nieobecność na naszym spotkaniu zaproszonych oficjalnych przedstawicieli MN, komentował słowa Gorzelika członek MN spod Kędzierzyna-Koźla. Lider opolskiej mniejszości poseł Henryk Kroll nie chciał wypowiadać się na temat szans porozumienia z autonomistami. - Nie zamykam drzwi przed RAŚ. Z ocenami poczekam jednak do momentu otrzymania oficjalnego zaproszenia, powiedział Kroll naszej gazecie.

Marek Szczepanik