Ponad tysiąc osób chce reprezentować w Sejmie mieszkańców woj. śląskiego.
Kilkudziesięciu ludzi zamierza walczyć o miejsce w Senacie.
Nie zawsze są to mieszkańcy Śląska. Nazwiska pomińmy milczeniem, tak samo,
jak i nazwy ugrupowań, które w swoich szeregach mają takich swoistych
"komandosów". To zresztą jest zjawisko, które występowało w poprzednich
wyborach (dość wspomnieć, że stąd dostał się do parlamentu Leszek
Balcerowicz, a jego śląską lokomotywą był Kazimierz Kutz, mieszkający
obecnie w Warszawie).
Zresztą podczas obecnych wyborów dużo mniej jest przypadków, gdy ludzie
ubiegający się o prawo reprezentowania mieszkańców woj. śląskiego, na co
dzień żyją problemami innego miejsca w Polsce. I nawet ci politycy czy
urzędnicy państwowi, których nazwisko jest powszechnie znane, wolą
startować tam, skąd się wywodzą. Tak, jak choćby wicepremier Janusz
Steinhoff, który wybrał Gliwice albo Rafał Zagórny, wiceminister finansów,
który wybrał Katowice.
Do Sejmu startuje w sumie 1048 osób: 151 kandydatów zarejestrowano na
Podbeskidziu i w powiecie pszczyńskim, 137 w powiatach częstochowskich i
aż 760 na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim. O senatorskie zaszczyty
ubiega się 7 osób z dawnego woj. bielskiego i okolic Pszczyny, 6 z dawnego
częstochowskiego i 32 ludzi z dawnego woj. katowickiego. Do stuosobowego
Senatu chce więc wejść 45 przedstawicieli Śląska. Polskie prawo
przewiduje, że w wyborach głosuje się nie tylko na ludzi, lecz także na
komitety wyborcze. To one właśnie mają prowadzić kampanię wyborczą.
"Prywatnie" tego nie wolno. Najsprawniej przebiegła rejestracja komitetów,
które zgłaszały się do Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w
Częstochowie. Przyjęto wszystkie zgłoszenia, więc mieszkańcy powiatów
częstochowskiego, kłobuckiego, lublinieckiego i myszkowskiego mogą do woli
przebierać w "ofercie". Do Sejmu swoich kandydatów wystawiło 11 komitetów,
do Senatu już tylko 4. Wśród nich jeden lokalny: Komitet Wyborczy Wyborców
"Lewica Ziemi Częstochowskiej". Warto wspomnieć, że konkuruje on z
ogólnopolskim Koalicyjnym Komitetem Wyborczym Sojusz Lewicy Demokratycznej
- Unia Pracy.
Sporo zamieszania wywołało oświadczenie Konfederacji Polski Niepodległej,
że w Bielsku-Białej odmówiono rejestracji jej komitetu wyborczego pod
zarzutem, jakoby taki nie istniał. Z tego, co wiemy, w siedzibie bielskiej
delegatury pojawiła się przedstawicielka komitetu. Chciała dokonać
zgłoszenia, ale nie miała pełnej dokumentacji. Do zgłoszenia brakowało jej
wykazu osób wspierających albo odpowiedniego zaświadczenia Państwowej
Komisji Wyborczej.
Tutaj więc kandydatów do Sejmu wystawia tylko 10 komitetów wyborczych (o
jeden mniej niż w regionie częstochowskim). Jednak na Podbeskidziu jest
bardziej tłoczno na drodze do Senatu. Zarejestrowano tu aż 6 "senackich"
komitetów wyborczych, z tego dwa całkiem lokalne. Jeden z nich, to Komitet
Wyborczy Wyborców "Podbeskidzie 2001". Osobny komitet utworzyli też
sympatycy Pawła Kilarskiego.
Największy tłum kandydatów, najwięcej komitetów wyborczych, to dawne
Katowickie. Do Sejmu idzie 15 komitetów wyborczych, wśród nich dwa
reprezentujące mniejszość niemiecką. Jeden - w Gliwicach - "Niemiecka
Mniejszość Górnego Śląska". Drugi w Rybniku - "Mniejszość Niemiecka".
Okręgowe komisje wyborcze w Katowicach i w Gliwicach kilka razy odmówiły
przyjęcia zgłoszenia. Liga Polskich Rodzin miała w Katowicach za mało
kandydatów na swojej liście (powinna mieć co najmniej 13). PPS i Polska
Unia Gospodarcza nie wystartują w Katowicach, gdyż zebrały za mało
podpisów z poparciem. Jedynym miejscem w woj. śląskim, gdzie usiłowała
przystąpić do wyborów Polska Wspólnota Narodowa, były Gliwice. Jednak
tamtejsza komisja wyborcza odmówiła zarejestrowania komitetu wyborczego,
gdyż narodowcom nie udało się znaleźć 5 tys. osób, które popierają ich
program. O miejsca w Senacie w dawnym Katowickiem bić się będzie 11
komitetów wyborczych, w tym kilka lokalnych. "Autonomia dla Ziemi
Górnośląskiej" nie ma swojego kandydata tylko w Zagłębiu. Komitet "Od
Raciborza do Mikołowa" wystawia jedną osobę (w okręgu rybnickim). W
Katowicach udało się zarejestrować kandydata Ruchowi Obywateli
Krzywdzonych Przez Władzę, a w Sosnowcu swojego kandydata wystawia...
Komitet kandydata do Senatu Edwarda Januły. Wybór wydaje się więc ogromny.
Teraz czas, by kandydaci pokazali, co myślą.